Słowa: Ich, inni, określają właśnie ludzi którym wydaje się, że są bardzo pobożnymi w swym postępowaniu, a tak w istocie w oczach Bożych nie jest.
Bogu nie zależy na tych, którzy jak twierdzą mają się dobrze, i nic już im nie potrzeba.
Bogu podobają się ci, których serce i duch są skruszone przed Nim. Którzy przychodzą do Niego, Źródła wód żywych, i chcą pić i nasycać się Jego Słowem i Jego Duchem.
Słowa ap. Pawła z listu do Tymoteusza właśnie o tym mówią.
Czy chcesz być takim człowiekiem, który żyje nie według modły tego świata, tzn: nie według trendu jaki świat ze sobą niesie, ale według norm zawartych w Piśmie Świętym dany przez Boga?
Nie jest trudno w tym miejscu zapytać: Czy żyjąc według tych norm człowiek naprawdę może być wolny?
Odpowiedź jest tylko jedna: W Bogu człowiek ma doskonałą wolność!
Tutaj może paść następne pytanie: Czy w niebie są dyskoteki, ta muzyka i filmy, którym tak wierni jesteśmy, te słowa, których się potocznie używa zamiast kropek, przecinków, itd.?
Tutaj spotka Ciebie kolejne rozczarowanie. Nie, w niebie nie ma czegoś takiego. W niebie jest tylko miłość, uwielbienie Boga, radość, śpiew i muzyka jakiej nikt z żyjących nigdy nie słyszał.
W liście do Galacjan ap. Paweł pisze, że do wolności zostaliśmy powołani, ale pod pozorem tej wolności nie możemy dawać upustu naszemu ciału. Co to znaczy?
Nic innego jak to, że człowiek żyjący dla Boga nie może wdawać się w doczesne sprawy tego świata. Nie może postępować tak jak postępują ludzie, którzy tak naprawdę Boga nigdy nie poznali (nich, inni).
Zapytasz: To co za wolność?!
Tak, jest to właśnie ta wolność, której nie zna świat.
Pan Jezus powiedział: Poznacie prawdę, a Prawda was wyswobodzi (Ew. Jana).
Czym lub co jest tą prawdą?
Prawdą nie jest żaden przedmiot, ani żaden z żyjących lub nie żyjących ludzi.
Prawdą jest żywy Bóg – Jezus Chrystus. On powiedział w Ewangelii Jana: Ja Jestem (atrybut Boga) Drogą, Prawdą i Życiem. Czy to Ciebie przekonuje?
Nie szukaj innych dróg, innych prawd, innego życia w tym co tylko jest iluzją. Teraz jest ale za chwilę lub za kilka lat może nie być. Pozostanie Tobie jedynie żal, rozczarowanie, smutek, depresja, a diabeł potrafi to sprytnie i szybko wykorzystać popychając nawet do samobójstwa.
Jak większość ludzi w tym kraju pracuje na swoje utrzymanie, i będąc w pracy widzę jak społeczeństwo polskie stacza się po równi pochyłej wprost w objęcia diabła.
Manifestuje się to stosunkiem etycznym i moralnym człowieka do człowieka. Widzę i słyszę jak ludzie ze sobą rozmawiają, jakich używają słów, o czym rozmawiają i co jest przedmiotem tych rozmów. Napawa mnie to przerażeniem, gdyż większość i to zdecydowana, to tak wszechobecne teraz wulgaryzmy. Bez tych „upiększających i dodających mocy” słów nie było by rozmowy – nawet w kręgach inteligencji. Zastanawia mnie to bardzo – dlaczego tak się stało? Przecież jeszcze dwadzieścia trzydzieści lat temu te słowa tak często nie pojawiały się na ustach polaków. Odpowiedź nasuwa się jedna: Przyczyną jest stały ubytek tych, którzy sięgają po książki, ale te które wnoszą dla człowieka jakieś pozytywne wartości.