uwalniać z pęt szatana i śmierci innych ludzi. Aby tych ludzi przyprowadzać w obecność Bożą!
Co robimy w ten dzień my chrześcijanie?
Ten świat ginie spętany mocą sił ciemności, my jesteśmy zobligowani przez nakaz Boży: Idźcie i głoście wszelkiemu stworzeniu.
To mówi chyba wszystko.
Piszę to nie tylko do chrześcijan. Do każdego czytelnika.
Jakże musi być zasmucone serce Pana Jezusa, i jak jest zasmucony Duch Święty. Pamiętaj: Boża cierpliwość też ma swoje granice, i może każdego spotkać każdego coś, co będzie bardzo bolało, ale po to by przywrócić w tobie poczucie bojaźni Bożej.
A jeśli mówimy o bojaźni Bożej, to chcę tutaj dać jeszcze jeden przykład mówiący o jej braku.
Znam kogoś, kto jest osobą nader uciążliwą. Chociaż jest napomina, to nic sobie z tego nie robi mówiąc, że jest najlepszą we wszystkim. Ludzie z nią pracujący twierdzą inaczej i chcą jej pomóc, na co bardzo się obrusza i nie daje sobie nic powiedzieć, przy czym robi się nieprzyjemna.
Czy to jest bojaźń przed Bogiem? Czy tak należy rozumieć wypełnianie zaleceń Boga?
Początkiem mądrości jest bojaźń Boża, mówi król Salomon w swej księdze.
Bojaźń Boża to życie tym co jest napisane w Biblii. Jeśli nie żyjesz tak, to jesteś jedynie bigotem (człowiekiem, który stwarza wokoło siebie atmosferę świętości, nie mając z nią nic wspólnego).
A jeśli jesteśmy ludźmi odrodzonymi, to niech nie mówią o tym nasze języki, ale niech mówi o tym nasze świadectwo życia. Niech ludzie o nas mówią: Z nimi jest naprawdę Bóg. My też chcemy takiego Boga.
Po prostu jesteśmy inni, ta inność z nas emanuje (uzewnętrznia się).
Może na początku będą nas przeklinać lub prześladować, ale później zapragną tego, czego oni nie mają. Miłości Bożej, której nie zna ten świat, a która powinna być naszą siłą i motywacją do życia i działania.
Człowiek Boga to osoba oddzielona od tego świata, i chociaż żyjąca na tym świecie, nie upodabnia się do niego w żadnym względzie.
Popatrzmy na to co pisał ap. Jan w Apokalipsie: „ I rzecze do mnie: Nie pieczętuj słów proroctwa tej księgi! Albowiem czas bliski jest. Kto czyni nieprawość, niech nadal czyni nieprawość, a kto brudny, niech nadal się brudzi, lecz kto sprawiedliwy, niech nadal czyni sprawiedliwość, a kto święty, niech nadal się uświęca. Oto przyjdę wkrótce, a zapłata Moja jest ze Mną, by oddać każdemu według jego uczynku”.
(Objawienie św. Jana 22; 9-12)
Co znaczą te słowa skierowane przez Pana Jezusa ręką ap. Jana?
Kto czyni nieprawość – to ci, którzy nie chcą podporządkować się Bożej woli. Nie chcą żyć według tego, co objawione jest w tej Księdze. W niej bowiem jest zapisane Prawo Boże dla każdego żyjącego człowieka.
Kto brudny – czy chodzi tu o brud na naszym ciele? Nie! Tutaj chodzi brudną duszę człowieka, który powinien pokutować, oczyścić swoje serce i swoją duszę u stóp krzyża.
Kto sprawiedliwy – to człowiek czytający i żyjący według nakazów i przykazań Pańskich.
Człowiek czczący Prawo Boże.